Uciekam z toksycznego związku. Uciekam od własnych uzależnień i współuzależnień. Uciekam z miejsca, które mnie niszczy. Uciekam z mgły nieświadomości w stronę samoświadomości i samostanowienia. Wychodzę z roli ofiary i biorę odpowiedzialność za swoje życie. Uciekam tam, gdzie mogę się rozwijać, wzrastać, żyć pełnią i być szczęśliwa. Uciekam do przodu!
UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.
Dziś właśnie, w związku z pewną sytuacją, którą obserwowałam w realu, zastanawiałam się, w którym miejscu kończy się asertywność, a zaczyna chamstwo. Myslę, że granica jest delikatna i łatwo ją przekroczyć.
Ja osobiście miałam zawsze inny problem. W którym miejscu, kończy się dobre wychowanie, a zaczyna brak asertywności i uległość. To już się sporo zmieniło i o wiele łatwiej jest mi reagować, gdy czuję, że ktoś zaczyna wchodzić mi na głowę lub zaczyna być chamski - asertywny?:) nadmiernie asertywny?. Miałam taką sytuację, gdy telefonicznie klient zaczął okazywać swoje nerwy w sposób dość niegrzeczny z powodu pewnego nota bene nie przeze mnie zawinionego niedopatrzenia. Kiedyś pewnie bym wysłuchała i może nawet przeprosiła w imieniu osoby która nie dopatrzyła, tym razem zdecydowanie przerwałam jego nie dość grzeczny jak na mój gust słowotok. Nikt nie będzie na mnie podnosił głosu, bo ja sobie tego nie życzę, nawet jeśli pewne podstawy do niezadowolenia ma.
Śliczna i jakaż prawdziwa! Każdy pewnie, chociaż jedną taką ślicznotkę zna - wszystko to kwestia interpretacji :) Liczę się JA, JA, JA i tylko ja... :) Gall...anonim
Sztucznie mili są nieprawdziwi. Niemożliwe jest być zawsze uśmiechnietym i miłym. Chamstwa nie znoszę ale sztuczności też. Dziewczęta, bardzo Was lubię:) Od wczoraj. Bo od wczoraj Was czytam. Dzieki, że jestescie.
Dziekuję bardzo. Własnie próbuję się rozgościć. A swoją historię opiszę i prześlę za jakiś czas.Bardzo potrzebuję, żeby ktoś spojrzał z zewnątrz i wyraził swoje zdanie. A tu widzę, że można na to liczyć. Julka
Genialne :-)))
OdpowiedzUsuńDziś właśnie, w związku z pewną sytuacją, którą obserwowałam w realu, zastanawiałam się, w którym miejscu kończy się asertywność, a zaczyna chamstwo. Myslę, że granica jest delikatna i łatwo ją przekroczyć.
OdpowiedzUsuńJa osobiście miałam zawsze inny problem. W którym miejscu, kończy się dobre wychowanie, a zaczyna brak asertywności i uległość. To już się sporo zmieniło i o wiele łatwiej jest mi reagować, gdy czuję, że ktoś zaczyna wchodzić mi na głowę lub zaczyna być chamski - asertywny?:) nadmiernie asertywny?.
Miałam taką sytuację, gdy telefonicznie klient zaczął okazywać swoje nerwy w sposób dość niegrzeczny z powodu pewnego nota bene nie przeze mnie zawinionego niedopatrzenia. Kiedyś pewnie bym wysłuchała i może nawet przeprosiła w imieniu osoby która nie dopatrzyła, tym razem zdecydowanie przerwałam jego nie dość grzeczny jak na mój gust słowotok. Nikt nie będzie na mnie podnosił głosu, bo ja sobie tego nie życzę, nawet jeśli pewne podstawy do niezadowolenia ma.
Śliczna i jakaż prawdziwa!
OdpowiedzUsuńKażdy pewnie, chociaż jedną taką ślicznotkę zna - wszystko to kwestia interpretacji :)
Liczę się JA, JA, JA i tylko ja... :)
Gall...anonim
Sztucznie mili są nieprawdziwi. Niemożliwe jest być zawsze uśmiechnietym i miłym. Chamstwa nie znoszę ale sztuczności też. Dziewczęta, bardzo Was lubię:) Od wczoraj. Bo od wczoraj Was czytam. Dzieki, że jestescie.
OdpowiedzUsuńDzięki, że wpadłaś :))
OdpowiedzUsuńZostań z nami :))
Zostanę na pewno!
OdpowiedzUsuńSame pokrewne dusze!
Nie wiem tylko gdzie mam wpisać swój nick:(
OdpowiedzUsuńPomocy!
Możesz sobie założyć konto Google albo po prostu podpisywać nickiem swoje posty.
OdpowiedzUsuńw treści podpisywać
UsuńDzięki.Jestem:
OdpowiedzUsuńJulka
Witaj Julka :)
OdpowiedzUsuńRozgość się, czytaj, pisz, zapraszam do zakładek.
I zachęcam do napisania swojej historii :)
Dziekuję bardzo. Własnie próbuję się rozgościć. A swoją historię opiszę i prześlę za jakiś czas.Bardzo potrzebuję, żeby ktoś spojrzał z zewnątrz i wyraził swoje zdanie. A tu widzę, że można na to liczyć.
OdpowiedzUsuńJulka