Oto ostatni rozdział mojej DROGI DO SIEBIE.
Mam nadzieję, że coś z tego przyda się świeżo uciekającym, i nie tylko :)
Ode mnie dla Ciebie czyli nie wyważaj otwartych drzwi
Dojdziesz do tej chwili - małymi kroczkami i wielką siłą własnej woli, by iść, by gramolić się z kolejnych dołków i wierząc, że ta droga ma sens. Ty wiesz, co masz zrobić, by zacząć szanować siebie, Ty wiesz co jest dla Ciebie dobre, a co nie. Ty to dobrze wiesz, jesteś tu i masz świadomość. Dokonałaś wyboru jaką drogą chcesz pójść. Wyboru, który będzie determinował wszystkie Twoje kolejne kroki.
Nie myśl o sobie "słaba". Myśl o sobie "SILNA!".
Zacznij od tego, żeby przestać uważać, że nigdy się nie pozbierasz, powiedz sobie, że jest to stan przejściowy i z każdym dniem będzie lepiej, z każdym dniem będziesz czuć się lepiej, powtarzaj to sobie, postaraj się tak myśleć sama dla siebie, bo nikt za Ciebie nie zacznie myśleć inaczej i jeśli nadal będziesz uważać, że się nie pozbierasz to się nie pozbierasz, a gdy zaczniesz uważać że się pozbierasz to tak będzie, uwierz, walcz o siebie.
A jakieś dręczące myśli, gdy będą Cię nachodzić, spróbuj puszczać by płynęły jakby obok Ciebie, niech nie zatrzymują się, niech przepływają, a Ty nie wkładaj w nie energii, łatwiej odejdą.
Ustal sobie, że teraz priorytetem jesteś Ty. Zajmij się sobą, bądź dla siebie najważniejsza. Kolejność ma być właśnie taka - NAJPIERW TY. Sensem Twojego życia nie może być inna osoba. Musisz żyć swoim życiem, musisz mieć szczęście w sobie, musisz kochać siebie. Dopiero wtedy będziesz mogła podzielić się tym z kimś innym, bo inaczej zawsze będzie dochodzić do właśnie takiej sytuacji - oplatasz go, bo jest dla Ciebie wszystkim, on chce się oswobodzić, bo nie dajesz mu oddychać bez siebie. Nie oglądaj się na niego, nie staraj przypodobać - to pułapka. Pokochaj tę dziewczynę, którą jesteś, zrób to dla niej. On będzie, albo go nie będzie, a Ty będziesz ze sobą do końca życia.
Trzeba zająć się sobą. SOBĄ - sporty, książki, znajomi, przyjaciółki, praca, nowe hobby, pasje, cokolwiek - kwiatki, szmatki, ogródki, szarlotki i serniki. Zająć się sobą, zaopiekować małą dziewczynką w środku, znaleźć białego kotka. Wstać i iść. Do przodu, nie oglądać się wstecz. Do przodu, w sukience i na szpilkach. Atrakcyjne, mądre, wspaniałe kobiety, znające swoją wartość, pewne siebie i tego czego chcą i do czego dążą.
A jakieś dręczące myśli, gdy będą Cię nachodzić, spróbuj puszczać by płynęły jakby obok Ciebie, niech nie zatrzymują się, niech przepływają, a Ty nie wkładaj w nie energii, łatwiej odejdą.
Ustal sobie, że teraz priorytetem jesteś Ty. Zajmij się sobą, bądź dla siebie najważniejsza. Kolejność ma być właśnie taka - NAJPIERW TY. Sensem Twojego życia nie może być inna osoba. Musisz żyć swoim życiem, musisz mieć szczęście w sobie, musisz kochać siebie. Dopiero wtedy będziesz mogła podzielić się tym z kimś innym, bo inaczej zawsze będzie dochodzić do właśnie takiej sytuacji - oplatasz go, bo jest dla Ciebie wszystkim, on chce się oswobodzić, bo nie dajesz mu oddychać bez siebie. Nie oglądaj się na niego, nie staraj przypodobać - to pułapka. Pokochaj tę dziewczynę, którą jesteś, zrób to dla niej. On będzie, albo go nie będzie, a Ty będziesz ze sobą do końca życia.
Trzeba zająć się sobą. SOBĄ - sporty, książki, znajomi, przyjaciółki, praca, nowe hobby, pasje, cokolwiek - kwiatki, szmatki, ogródki, szarlotki i serniki. Zająć się sobą, zaopiekować małą dziewczynką w środku, znaleźć białego kotka. Wstać i iść. Do przodu, nie oglądać się wstecz. Do przodu, w sukience i na szpilkach. Atrakcyjne, mądre, wspaniałe kobiety, znające swoją wartość, pewne siebie i tego czego chcą i do czego dążą.
Katalina napisała: „Byle były osobisty psychofag nie zepsuje mi przyjemności bycia sobą.”
Zadanie domowe dla wszystkich KKZB będących "w drodze" ku stanowi emocjonalnemu Kataliny odnośnie byłego psychofaga:
Wydrukować powyższe zdanie, powiesić na ścianie (lepiej na kilku) w widocznym miejscu, mniejszy format nosić w portfelu, ewentualnie wytatuować w okolicach prawego nadgarstka (żeby można było sobie łatwo przed oczy podstawić), nagrać swoim głosem i odtwarzać z empetrójki przez słuchawki aż się wbije w podświadomość, przed snem odmawiać jak różaniec.
Wydrukować powyższe zdanie, powiesić na ścianie (lepiej na kilku) w widocznym miejscu, mniejszy format nosić w portfelu, ewentualnie wytatuować w okolicach prawego nadgarstka (żeby można było sobie łatwo przed oczy podstawić), nagrać swoim głosem i odtwarzać z empetrójki przez słuchawki aż się wbije w podświadomość, przed snem odmawiać jak różaniec.
Na jednym z sabatów zastanawiałyśmy się gdzie było dno każdej z nas... To dno jest nam potrzebne, bo potem może być tylko lepiej. Nie załamuj się. Wierz. Ciągnij siebie za uszy z tej czarnej doopy. I proszę, nigdy nie mów o przegranej.
Krzycz nawet wbrew sobie:
JESTEM SILNA!!! DAM RADĘ!!!
a obiecuję Ci, że za jakiś czas zobaczysz więcej zysków. Tylko nie poddawaj się. To od nas samych zależy nasze życie. Bywa ciężko, ale to chwilowe. Trzeba iść do przodu. Z podniesioną głową i dzielnym sercem. Może to co piszę wydaje się patetyczne... niech tam... Na mnie akurat coś takiego działa, więc piszę do Ciebie podobnie. Ważne, żebyś Ty sama znalazła sobie taką argumentację do dalszej walki o siebie, aby Cię unosiła z klęczek. Abyś zostawiła przeszłość i otworzyła się na przyszłość.
Tak, przegrałyśmy kawałek życia. Od nas zależy czy przegramy, czy wygramy resztę. Warto o tę resztę zawalczyć.
To rozdwojenie na serce i rozum jest bardzo typowe. W takich sytuacjach, niestety, ale musimy słuchać rozumu, bo serce chce nas wyprowadzić na manowce, wbrew logice i faktom snuje iluzje i łudzi nadzieją. Patrz na fakty, one nie kłamią. Lepiej się obudzić, pocierpieć przez jakiś czas, niż żyć w poniżeniu, w braku szacunku i miłości. Daj sobie szansę na lepszą przyszłość.
NIC NIE MUSISZ DECYDOWAĆ NA ŁAPU CAPU. Masz czas skolko ugodno. Tyle ile potrzebujesz, by odpowiedzieć SOBIE na wszystkie pytania i dokonać wyboru co dalej chcesz robić, jak dalej chcesz żyć. Podstawowe pytanie brzmi: CZEGO TY CHCESZ? Pamiętaj, to TY jesteś najważniejsza i najważniejsze jest to co jest DLA CIEBIE dobre.
WIEDZIEĆ to połowa sukcesu.
Teraz trzeba tylko krok po kroczku do przodu. Krok po kroczku robić porządek przede wszystkim ze swoimi myślami. A myśli mają wpływ na emocje. Jak zaczynamy inaczej myśleć to i emocje się zmieniają.
Krzycz nawet wbrew sobie:
JESTEM SILNA!!! DAM RADĘ!!!
a obiecuję Ci, że za jakiś czas zobaczysz więcej zysków. Tylko nie poddawaj się. To od nas samych zależy nasze życie. Bywa ciężko, ale to chwilowe. Trzeba iść do przodu. Z podniesioną głową i dzielnym sercem. Może to co piszę wydaje się patetyczne... niech tam... Na mnie akurat coś takiego działa, więc piszę do Ciebie podobnie. Ważne, żebyś Ty sama znalazła sobie taką argumentację do dalszej walki o siebie, aby Cię unosiła z klęczek. Abyś zostawiła przeszłość i otworzyła się na przyszłość.
Tak, przegrałyśmy kawałek życia. Od nas zależy czy przegramy, czy wygramy resztę. Warto o tę resztę zawalczyć.
To rozdwojenie na serce i rozum jest bardzo typowe. W takich sytuacjach, niestety, ale musimy słuchać rozumu, bo serce chce nas wyprowadzić na manowce, wbrew logice i faktom snuje iluzje i łudzi nadzieją. Patrz na fakty, one nie kłamią. Lepiej się obudzić, pocierpieć przez jakiś czas, niż żyć w poniżeniu, w braku szacunku i miłości. Daj sobie szansę na lepszą przyszłość.
NIC NIE MUSISZ DECYDOWAĆ NA ŁAPU CAPU. Masz czas skolko ugodno. Tyle ile potrzebujesz, by odpowiedzieć SOBIE na wszystkie pytania i dokonać wyboru co dalej chcesz robić, jak dalej chcesz żyć. Podstawowe pytanie brzmi: CZEGO TY CHCESZ? Pamiętaj, to TY jesteś najważniejsza i najważniejsze jest to co jest DLA CIEBIE dobre.
WIEDZIEĆ to połowa sukcesu.
Teraz trzeba tylko krok po kroczku do przodu. Krok po kroczku robić porządek przede wszystkim ze swoimi myślami. A myśli mają wpływ na emocje. Jak zaczynamy inaczej myśleć to i emocje się zmieniają.
Trzeba dużo czytać. I dużo myśleć - O SOBIE. NIE O NIM!!!! Jaka jestem, czego pragnę, co jest dla mnie najważniejsze. Na co mogę się zgodzić, a na co nie. Jak chcę żyć. Z mojego doświadczenia – trzeba pisać, ja pisałam, wciąż pisałam (i wciąż piszę), bo gdy pisałam to musiałam zastanawiać się i nazywać, a jak nazwałam to widziałam czarno na białym. Spisywałam tez swoje emocje , te złe, negatywne emocje , które wyżerały mi wnętrze. A potem paliłam te kartki - pomagało, przynajmniej na chwilę. Każda sama musi sobie wypracować metody na te emocje. Szukałam tez na youtube afirmacji, uspokajały i dawały nadzieję.
Spróbuj takiego ćwiczenia:
Oddychamy świadomie. Wdech nosem, przy wdechu myślimy pojęcia z naszej pięknej listy - wciągamy tlen i np. poczucie bezpieczeństwa. Wydech ustami - głośny wydech - wyrzucamy dwutlenek węgla i np. bezradność, cierpienie, ból i co tam chcemy wyrzucić.
Mnie pomaga.
Samoświadomość, wewnętrzna wolność, samostanowienie to jest to do czego należałoby dążyć. Same czerwone szpilki i przyzwolenie sobie na niezobowiązujący seks nie załatwią sprawy, bo będą kolejną iluzją, którą sobie zafundujemy - iluzją wolności. Prawdziwa wolność jest w głowie, nie boi się demonów, bo to demony jej się boją, gdyż prawdziwa wolność jest niezłomna. Siła pojawiła się z chwilą odzyskiwania wolności i samostanowienia. Demony mają władzę nad nieświadomymi, słabymi jednostkami - to prosta zasada.... Wystarczy o niej pamiętać.
Nie lękajcie się! Znane słowa, prawda? Dlaczego tak często o nich zapominamy?
Oddychamy świadomie. Wdech nosem, przy wdechu myślimy pojęcia z naszej pięknej listy - wciągamy tlen i np. poczucie bezpieczeństwa. Wydech ustami - głośny wydech - wyrzucamy dwutlenek węgla i np. bezradność, cierpienie, ból i co tam chcemy wyrzucić.
Mnie pomaga.
Samoświadomość, wewnętrzna wolność, samostanowienie to jest to do czego należałoby dążyć. Same czerwone szpilki i przyzwolenie sobie na niezobowiązujący seks nie załatwią sprawy, bo będą kolejną iluzją, którą sobie zafundujemy - iluzją wolności. Prawdziwa wolność jest w głowie, nie boi się demonów, bo to demony jej się boją, gdyż prawdziwa wolność jest niezłomna. Siła pojawiła się z chwilą odzyskiwania wolności i samostanowienia. Demony mają władzę nad nieświadomymi, słabymi jednostkami - to prosta zasada.... Wystarczy o niej pamiętać.
Nie lękajcie się! Znane słowa, prawda? Dlaczego tak często o nich zapominamy?
Ważne pytania
1.Czego chcę ?
2.Jaki mam wybór ?
3.Jakie przyjmuje założenia ?
4.Za co jestem odpowiedzialna ?
5.Jak inaczej mogę o tym myśleć ?
6.Co ten drugi człowiek myśli, czuje, czego potrzebuje i chce?
7.Czego nie dostrzegam lub unikam ?
8.Czego się mogę nauczyć
- od tej osoby czy tej sytuacji?
- z tego błędu czy niepowodzenia?
- z tego sukcesu?
9.Jakie pytania powinnam zadać (sobie lub innym )?
10.Jakie kroki będzie najprościej podjąć?
11.Jak mogę to zmienić w wygrana-wygrana?
12.Co jest możliwe?
Co jest możliwe? i moja odpowiedź – WSZYSTKO! To takie optymistyczne i dające nadzieję !!!!
"Pewien mistrz, jak to z mistrzami bywa, miał swojego ucznia.
Uczeń bardzo często zadawał mu pytania dotyczące natury ludzkiej. Pewnego razu mistrz odpowiada mu tak:
- Synu, wyobraź sobie, że w człowieku żyją dwa wilki. Wilki te, stworzenia silne i dynamiczne, nieustannie toczą ze sobą
walkę. Jeden z nich żywi się tym, co dobre i jasne, pozytywnymi emocjami, życzliwością, miłością i radości, tańcem, przyjaźnią, prawdą. Drugi z nich żywi się tym, co ciemne, złością, agresją, bólem, żalem, zazdrością, nienawiścią, zaborczością.
- Mistrzu, jeśli one ze sobą walczą, to któryś kiedyś wygra, prawda? Który? - zapytał uczeń.
- Ten, którego będziesz lepiej karmić. - z uśmiechem odparł mistrz."
A Ty, którego wilka dziś karmisz?
Na nową drogę, życzę każdej z Was i sobie również, abyśmy czuły w swoim życiu siłę i MOC pozytywnego myślenia oraz spokój, równowagę i pewność siebie Diamentowej Kobiety! Niech każda z nas pamięta o tym, że jest KRÓLOWĄ swojego życia i że już nigdy, nikt nas nie zdetronizuje, bo to czy mamy koronę czy nie, zależy tylko od nas.
1.Czego chcę ?
2.Jaki mam wybór ?
3.Jakie przyjmuje założenia ?
4.Za co jestem odpowiedzialna ?
5.Jak inaczej mogę o tym myśleć ?
6.Co ten drugi człowiek myśli, czuje, czego potrzebuje i chce?
7.Czego nie dostrzegam lub unikam ?
8.Czego się mogę nauczyć
- od tej osoby czy tej sytuacji?
- z tego błędu czy niepowodzenia?
- z tego sukcesu?
9.Jakie pytania powinnam zadać (sobie lub innym )?
10.Jakie kroki będzie najprościej podjąć?
11.Jak mogę to zmienić w wygrana-wygrana?
12.Co jest możliwe?
Co jest możliwe? i moja odpowiedź – WSZYSTKO! To takie optymistyczne i dające nadzieję !!!!
"Pewien mistrz, jak to z mistrzami bywa, miał swojego ucznia.
Uczeń bardzo często zadawał mu pytania dotyczące natury ludzkiej. Pewnego razu mistrz odpowiada mu tak:
- Synu, wyobraź sobie, że w człowieku żyją dwa wilki. Wilki te, stworzenia silne i dynamiczne, nieustannie toczą ze sobą
walkę. Jeden z nich żywi się tym, co dobre i jasne, pozytywnymi emocjami, życzliwością, miłością i radości, tańcem, przyjaźnią, prawdą. Drugi z nich żywi się tym, co ciemne, złością, agresją, bólem, żalem, zazdrością, nienawiścią, zaborczością.
- Mistrzu, jeśli one ze sobą walczą, to któryś kiedyś wygra, prawda? Który? - zapytał uczeń.
- Ten, którego będziesz lepiej karmić. - z uśmiechem odparł mistrz."
A Ty, którego wilka dziś karmisz?
Na nową drogę, życzę każdej z Was i sobie również, abyśmy czuły w swoim życiu siłę i MOC pozytywnego myślenia oraz spokój, równowagę i pewność siebie Diamentowej Kobiety! Niech każda z nas pamięta o tym, że jest KRÓLOWĄ swojego życia i że już nigdy, nikt nas nie zdetronizuje, bo to czy mamy koronę czy nie, zależy tylko od nas.
Życzę Wam dziewczyny determinacji w Waszej drodze do siebie. Bądźcie waleczne i dzielne, bądźcie dobrej myśli. Zwłaszcza bądźcie dobrej myśli o sobie, bo jesteście warte wszystkiego co najlepsze, dbajcie o siebie i kochajcie siebie.
Powodzenia!
Dziękuję Ci za te dwa teksty. Piękne i prawdziwe. Dziś jak rzadko kiedy potrzebowałam przeczytać coś takiego. Wszystko jest pięknie, już od dłuższego czasu. Cieszę się swoim życiem, czuję je. Dużo się dzieje wokół. I taki dzień jak dziś zaczyna się nagle...budzę się przerażona. Sen mnie obudził straszny. Stała przede mną kobieta, w moim wieku, wskazywała na mnie i powiedziała takim pewnym głosem "Będziesz go kochać". To chyba jeden z gorszych lęków podświadomości, o którym do dziś nie wiedziałam. Ale mam świadomość i to ja zdecyduję, kogo będę kochać. To będzie moja decyzja. Będę o to walczyć każdego dnia. Będę kochać siebie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
OdpowiedzUsuńPróbuję walczyć, ale boję się, że zabraknie mi sił. Moja podświadomość nie potrafi wyrzucić psychofaga z pamięci. A tak bardzo bym chciała poczuć się wolna...Pozdrawiam:) Czekoladowy muffin
OdpowiedzUsuńJestem na tym samym etapie, co Ty. Też próbuję, też nie wiem, co z tego wyjdzie. Ale dojrzałam do świadomości, że jak nawet pierdyknę dziobem w podłoże i padnę na moment, to NA PEWNO się podniosę. W kółko czytam wypowiedzi dziewczyn, szukam ciągle nowej motywacji i bardziej niż mojego psychopaty pragnę wolności duszy. Tego też jestem pewna. Trzymam kciuki za Ciebie, za siebie, za nas wszystkie.
UsuńVeno, kocham Cię ,od samego początku.:))
UsuńJeszcze nie umiem sklecić logicznego zdania, jeszcze trudno stworzyć sobie przestrzeń dla siebie,zmusić energię i działanie na siebie (to ta dyscyplina)ale staram się i idzie mi coraz lepiej.
Jeszcze ,,coś,, mi nie daje spokoju,jeszcze coś pominęłam ale już ,,na spokojnie,,do tego podchodzę (odpowiedź przyjdzie,jak nie dziś to jutro), jestem pewna.:)
Jednak jest to proces.
Świadomość,intuicja-jak ja się cieszę że ,,bombardujecie,,codziennie o tym co ważne.
W,,Szczelinach istnienia,,czytam-Nie można godzić się na rolę nieświadomego wyrobnika czynności egzystencjalnych. I w obronie własnej trzeba ścigać sens codzienności jak przestępcę,,.
Ja czuję że jeszcze gdzieś tkwię w oszustwie - siebie i kogoś, potrzebne mi rozwiązanie oparte na prawdzie - nie śpieszę się , wierzę że małymi kroczkami znajdę dobrą drogę.
Tobie życzę wszystkiego co piękne i dobre, dziękuję za to że jesteś.
milka
@Liv
OdpowiedzUsuńTak trzymaj, Liv. To TY decydujesz. To Twoje życie.
@Amarek
Amarku, Tobie też życzę powodzenia :)))
@Czekoladowy muffin
Spróbuj tak:
Walczę, nie boję się, mam siłę i dam radę. Moja podświadomość pozbywa się wszystkiego złego związanego z przeszłością, a wypełnia poczuciem spokoju i równowagi. Czuję się wolna. Jestem WOLNA!
@Carmetis
Trzymam kciuki za Ciebie, za siebie, za nas wszystkie :)
NA PEWNO się podniesiesz, NA PEWNO będziesz wolna, bo tego chcesz i tylko od Ciebie to zależy.
@milka
Dziękuję, za życzenia :)
Nie kochaj mnie tak bardzo :))) Siebie pokochaj, SIEBIE! Szukaj tej prawdy o sobie, zagłębiaj się w siebie, dogrzebuj się przyczyn, wracaj do źródeł. Znajduj w sobie siłę i chęć do działania. Wiem, że na początku idzie to trudno, ale z każdym dniem będzie lepiej. Trzymaj się!
Vena, Twoja lista pytań jest świetna. Jednak dla mnie najistotniejsze było zdanie - "Jak inaczej mogę o tym myśleć?". A raczej twierdzenie - "Będę inaczej myśleć, bo moje dotychczasowe myślenie doprowadziło mnie do pustki". Na początku oczywiście to było sztuczne, ale stopniowo - i to dość szybko - zauważyłam, że moje myśli są całkowitym zaprzeczeniem tych z przeszłości.
OdpowiedzUsuńZajęcie się sobą - to ważne. Nie przeciw komuś (ja Ci pokażę, jeszcze będziesz żałował), ale dla siebie. Cegiełka po cegiełce jak domek z kloców Lego - buduję się od nowa. Już sporo tych cegiełek nastawiałam.
Właśnie wróciłam z warsztatów fotograficznych - endorfiny szczęścia rozpękają mnie! Już nie myślę - dam sobie radę. Myślę - ale było fajnie! Przeszłość przestała być punktem odniesienia. Wszelkie porażki,upokorzenia, słabości,lęki i błędy - były ale nie muszą wcale wrócić. To ja o tym decyduję. Mam siłę żeby sobie z tym poradzić, jeśli trzeba będzie.
Dzięki Vena, bo mnie zainspirowałaś do rozmyślań.
Veno :)
OdpowiedzUsuńUważam, że jesteś najdalej, najuczciwiej ucieknięta z nas wszystkich. Masz to przepracowane. Nie musisz się spieszyć bo nic Cię nie goni.
Gratuluję i zazdroszczę.
Nic więcej nie powiem - nie dzisiaj.
Dziewczyny odkrylam wspaniala piosekne Dalidy Laissez- moi danser posluchajcie i do przrodu w tak tej wspanialej piosenki. Poczujcie wolnosci i do przodu
OdpowiedzUsuńVeno kochana!
OdpowiedzUsuńA co zrobic jesli jest sie tak sponiewieranym,ze nie widzi sie zadnej przyszlosci? Czy to minie? Widze przed soba cholerna pustke i po latach prania mozgu NIE WIEM KIM JESTEM I CZEGO CHCE?
Czy minie? Powiem tak - w głównej mierze zależy to od Ciebie.
UsuńJesli będziesz się tylko nad sobą użalać, patrzeć w przeszłość, to nie minie.
Jeśli dokonasz wyboru, że chcesz uciekać do przodu, jeśli cały czas będziesz pracować nad tym, żeby wyjść z tego stanu, jeśli będziesz wierzyć, że Ci się uda, to minie. To od Ciebie zalezy czym zapełnisz tę pustkę. TY to musisz zrobić, nikt za Ciebie tej pustki nie zapełni.
Popatrz na to tak - nie wiesz kim jesteś i czego chcesz - więc możesz siebie zbudować na nowo i chcieć wszystkiego nalepszego dla siebie. Możesz wszystko!
Uwierz w siebie i swoją siłę. Powodzenia :)
Veno , Piękny tekst, budujący bardzo :)) jeszcze wrócę do pomyślenia nad nim ;) teraz ...urlop i dystansik ;) przede wszystkim do siebie samej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Diamentowa
Diamentowa, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiło, że zaglądasz.
Pozdrawiam i życzę udanego urlopu :)