KOBIETA KLASY AAA+
To ja, bez wątpienia. AKTUALNIE ABSOLUTNIE ASEKSUALNA.
A plus oznacza, że nie TYLKO dlatego, że nie ma
okoliczności. Bywają, ale to może na deser.
Do adremu, jak mawiają klasyczki gatunku. Długo
już trwa ten stan i myślałam, że jest chwilowy-przejściowy z racji
posttraumatycznych komplikacji po psychofagozie.
Ale nie, stan ten jest
trwały i nie martwi mnie absolutnie. Stabilność i pewność jaką daje jest nie do
przecenienia. Człowiek (kobieta, ja) głupi jest i czasami przemknie mu przez
głowę myśl: dobrze (cudownie, wspaniale) byłoby tę chwilę podzielić z KIMŚ.
Ale… Czytaj dalej >>>
Mnie daleko do aseksualności. Wręcz przeciwnie, po wywaleniu psychofaga ze swojego życia znów poczułam, jak przyjemnie jest być kobietą. Ale rozumiem Twoje Katalinko podejście i szanuję je. Każdemu podług potrzeb i oczekiwań.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele zależy od tego, czy seksualność utożsamiamy ze stałym związkiem, małżeństwem, czy też niekoniecznie.
Dla mnie kwestią bardziej drażliwą jest umiejętność zaufania mężczyźnie. O.
Ja też po wyzwoleniu się od psychofaga poczułam się kobietą a nie śmieciem nareszcie. I tego stanu niepodległości nie zaryzykuję. Dla NICZEGO (nikogo:)
OdpowiedzUsuń