Zacznę od końca, okoliczności nie pozwalają mi na zachowanie chronologii, a główną okolicznością jesteś Ty.
Już myślałam, że o mnie zapomniałeś, ale do cholery, żyjemy w tym samym mieście i niestety było dane nam się zobaczyć. Zwyczajny ruch uliczny, mijałam Twoje urocze okolice, podniosłam akurat wzrok, bo w sumie czemu nie i wtedy zrozumiałam...
U Ciebie nic się nie zmieniło, nic. Tkwisz w tych swoich czterech ścianach, z babcią za ścianą i sztuczną "vadżajną" w szafce, albo pod poduszką, licho wie. Że nie przybyło Ci ani przyjaciół, ani znajomych, stracić też nie straciłeś, bo za wielu to ich nie miałeś. Jednym słowem: chujnia z grzybnią.
I ten nic nie znaczący wyraz twarzy, absolutnie NIC. Grymas, który niestety przypomniał mi wszystko i Tobie też przypomniał. Postanowiłeś ogłosić po raz kolejny jaką jestem zdzirą.
Trzy lata tresowałeś mnie jak chciałeś i gdy raz pękło to co zamiatałam pod dywan, oszalałeś ze szczęścia, bo kolejna w Twoim życiu okazała się "kurwą".
Masz babo placek, znowu pech...napatoczyła Ci się, no to musiałeś sprawdzić co u niej i się dowiedziałeś. I szlag Cię trafił. Jestem tego pewna na 100%.
No bo "ta kurwa" układa sobie życie i wygląda na to, że sprawa zaczyna być poważna.
Twoja prymitywna głowa opracowała plan i co najgorsze wprowadza go w życie.
Zaczęły się SMS i maile z rozprawkami na temat tego jaka jestem puszczalska i nic nie warta, że WSZYSCY o tym wiedzą, a główny zainteresowany ma "klapki na oczach". Ale całe szczęście są jeszcze normalni faceci na tym świecie.
I tym samym mój osobisty psychofag znowu trafił na salony. A było tak pięknie...i jest pięknie.
Nie złamiesz mnie, jego, nas i nie zniszczysz tego co dopiero się rodzi, a jest zupełnym Twoim przeciwieństwem. I to Cię gnido boli.
Z najserdeczniejszymi życzniami dla psychofaga: Hondowy psychofagu - "chuj ci w dupe i szkła kupe". Skoro jesteś wielbicielem sztucznej vedżajny - będzie bolało. :)
OdpowiedzUsuńSztuczna vadżajna mu na drogę. Może - jak to mówią Amerykanie - gdy wyciągnie głowę z dupy to kupi sobie model na baterie. Ja wczoraj zablokowałam na facebooku psychofaga numer 1, który odnalazł mnie po 13 latach, molestował moich facebookowych znajomych i próbował mnie pouczać jak żyć zupełnie jakbyśmy nadal mieszkali razem, a nie tysiąc pińcet kilometrów od siebie... Potwierdza to tezę o niezmienności psychofaga w czasie.
OdpowiedzUsuń