UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

niedziela, 19 lutego 2012

Nic dwa razy się nie zdarza  
i nie zdarzy. Z tej przyczyny  
zrodziliśmy się bez wprawy  
i pomrzemy bez rutyny. 
***
Czemu ty się, zła godzino,  
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?  Jesteś - a więc musisz minąć.  
Miniesz - a więc to jest piękne.
(W. Szymborska)

Jakoś tak ostatnio dręczą mnie sprzeczne potrzeby czy może oczekiwania. Z jednej strony
niezbędne się zdaje rozliczenie z przeszłością, z drugiej takie grzebanie w przeszłości to jak kręcenie się w kółko za własnym ogonem.
Kładzie się w głowę, że trzeba przejść przez wszystkie 4 etapy nieszczęścia. Dwa pierwsze, szok i kryzys to na pewno przeszłość. Teraz te kłopotliwe i najbardziej czasochłonne:
pozorne przystosowanie się i w końcu akceptacja. Gdzie ta granica między nimi? Na jakim jesteśmy etapie?
Muszę nad tym pomyśleć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz