Być kochanką…nie brzmi dumnie.
Moim celem nie jest tłumaczenie się, przepraszanie kogokolwiek, nie będę również się kajać za to, że byłam czyjąś kochanką. Moim celem jest ostrzec inne kobiety przed wplątaniem się w układ, w którym jest się tą TRZECIĄ.
Podzieliłabym kochanki na dwie grupy:
- te, które robią to z pełną świadomością i wyrachowaniem
- te, które dopiero po czasie dowiadują się, że ich wspaniały mężczyzna okazuje się być haremowym logistykiem, który prowadzi podwójne, a czasem i potrójne życie. Sęk w tym, że dowiadują się o tym, jak są już ugotowane i nie wiedzą jak się z tego wyplątać.cd w mojej zakładce. Median
jeśli mogę dodać swoją przestrogę:)
OdpowiedzUsuńpamiętaj kobieto, dziewczyno, sekretarko..- zawsze potem nadejdzie dzień , w którym trzeba spojrzeć sobie w oczy ..w lustrze.