Moje wyjście z mgły odbywało się w ciężkich warunkach.
Z jednej strony bardzo ucieszyłam się (aż się popłakałam z ulgi), że nareszcie wiem, że już nie będę jak dziecko we mgle, bo demon został rozpoznany. Z drugiej, poczułam niesamowity żal, że stało się to tak późno, że tyle czasu zmarnowałam na nieodpowiednich mężczyzn i na iluzje, jakie sobie tworzyłam i w nich żyłam, zamiast żyć normalnym, prawdziwym życiem.
Ciąg dalszy w zakładce: Droga do siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz