UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

sobota, 7 lipca 2012

Anthony de Mello
"W życiu nie ma ta­kiej chwi­li, abyśmy nie mieli wszys­tkiego, co pot­rzeb­ne, aby czuć się szczęśli­wymi. Po­myśl o tym przez mi­nutę [...]. Jeśli jes­teś nie­szczęśli­wy, to dla­tego, że cały czas myślisz raczej o tym, cze­go nie masz, za­miast kon­cen­tro­wać się na tym, co masz w da­nej chwili."


Mam dzieci, mam pracę, mam zdrowie, mam przyjaciół,  mam gdzie mieszkać, mam co jeść, mam........ mam mnóstwo innych rzeczy i możliwości. Jestem wdzięczna za to wszystko. A to czego nie mam - albo zdobędę, albo nauczę się bez tego żyć i też będę szczęśliwa :)

5 komentarzy:

  1. Im mniej mam tm bardziej jestem wolna i szczęśliwa.
    Wszelkie tzw. "dobra" bardzo ograniczają człowieka. Zarówno ich posiadane (trzeba konserwować, serwisować, pilnować, chronić, doglądać, leczyć, brać odpowiedzialność) jak i przymus ich zdobywania - siły, czas i środki, które można przeznaczyć na sprawy przyjemne, zwykłe, dobre koncentrujemy na zdobyciu np nowego samochodu. A kiedy go już mamy to jesteśmy zbyt zmęczeni, zestresowani żeby się nim cieszyć, albo wyruszyć w świat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mądre i konstruktywne słowa, niby to takie oczywiste, ale w tym ciągły pędzie i biegu zapominamy aby umieć się cieszyć z tego co mamy.
    Dzisiaj 17 dzień bez...chociaż on nie daje za wygraną i jest cholernie ciężko...
    Pozdrawiam
    DOO

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytac de Mello. Za kazdym razem czytajc te same ksiazki odkrywam cos nowego:)
    Budowanie wlasnej wartosci i szczescia na podstawie posiadania lub nie posiadania rzeczy materialnych jest bardzo powszechne i bardzo zgubne. Szczescie to stan umyslu a nie stan konta.A my wszyscy umysl mamy wiec tak naprawde mamy wszystko co nam potrzebne zeby szczesliwymi byc. Zyjemy przeszloscia (ktorej zmienic nie mozemy) albo przyszloscia (ktora tak naprawde jest wielkim znakiem zapytania) zapominajac kompletnie o tu i teraz. Planowanie przyszlosci tak naprawde nie ma wiekszego sensu bo jutro moze sie zdarzyc cos, co nam te plany pokrzyzuje. Poza tym bierzemy na siebie ciezar stresu zwiazanego z realizacja tych planow a z jakimkolwiek ciezarem na barkach trudno czuc sie szczesliwym. Mozemy jednak o czyms marzyc i do spelnienia tych marzen dazyc. Dlatego tak wielka moc maja afirmacje i wizualizacje. Marzenia daja nam pozytywna energie i nie obciazaja stresem, ambicja, rozczarowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Katalinko kochana :)) Czy to Twoje ZEN czy kochanej Veny podszepnęło blokadę nocną i podstępną dostępu do administracji pozostałych Matek Zalożycielek? Czy to ten żwirek spod ołowianych baletek właśnie wystrzelił? :))

    Umawiałyśmy się mailowo na okres kilku dni aby usunąć nasze posty jakże niezgodne z Waszą wizją bloga/netkafejki. Dlaczego nie dałyście nam tych kilku dni mimo wcześniejszych ustaleń? Jak tak można?

    Dziewczyny, nie spodziewałam się po Was czegoś tak płytkiego. ZEN to nie pozycja horyzontalna. Wykorzystałyście moment, kiedy Walkiria jest na dwutygodniowych wakacjach, Maja zapowiedziała chwilowy przestój - problemy rodzinne. Katalino - Ty, jako matka młodzieży, która dopiero co miała przeogromne kłopoty z przystąpieniem do egzaminu i którą to młodzież dzielnie wspierałaś - sama powinnaś wiedzieć najlepiej, że dziecko w chwili trudnej emocjonalnie potrzebuje matki. Twoje potrzebowało, a Mai nie potrzebuje?

    Dlaczego nas zablokowałyście? Czego się boicie? To to jest to "spacerowanie"? Blokada głównoprowadzących w panelu administracyjnym? A nasze Użytkowniczki? Jaki przekaz im dajecie? Nie rozumiecie, że same podważacie własną wiarygodność? Co to za ŻYCIE Katalinko kochana? Polegające na maszerowaniu po trupach?

    Dobrze, że chociaż zrobiłyście info kto jest Matkami Założycielkami, choć wątpię iż było to z przyzwoitości, raczej z obawy przed pozwem. W stylu ZEN :))

    OdpowiedzUsuń
  5. nieźle.........

    OdpowiedzUsuń