26-07-2012 r.
Na moje biadolenia, iż nie radzę sobie
Jedna rozsądna koleżanka napisała tak:
"Ciemna strona ucieknięcia"?
...jak życie dopadnie to potrafi nakopać aż miło. A jednak sobie jakoś radzimy (...) nikt niczego nie da, nie załatwi, że jajko można znieść czasami i tynk ze ścian na kolację dzieciom zaproponować. Ale nie narzekamy. Znosimy jajko, zjadamy tynk, idziemy do przodu:)"
Kolejna rozważna koleżanka dodała:
"U mnie to jak u tego rabina z kozą. Miałam mnóstwo zajęć, to wymyśliłam sobie dodatkowy biznes. Gdy się z niego wycofałam, to mi raptem dużo czasu się zrobiło :) choć wcale nie więcej niż przed "kozą" :)))"
A dawno nie widziana i mało znana dziewczyna po udzieleniu fachowej pomocy informatycznej zadała sobie trud by napisać w mailu:
"Bardzo się cieszę ze spotkania:)
i naprawde baaardzo ładnie wygladasz dzisiaj:)"
i naprawde baaardzo ładnie wygladasz dzisiaj:)"
Dziękuję kochane, że jesteście
Więc jak to jest POTEM?
Skrajnie różnie.
Jak na huśtawce.
Bywa zadziwiająco-satysfakcjonująco, bywa dołująco-masakrycznie.
Grunt ta cholerna SAMO-ŚWIADOMOŚĆ... czerpanie szczęścia z faktu samego życia jako takiego. Szczęścia, że nie dzieje się nic złego. Szczęścia, gdy są bliscy i troszczący się (nie mylić z faktem posiadaniem faceta! -ów akurat może troszczyć się wyłącznie o siebie).
ZAUWAŻANIE szczęścia na co dzień - bo ono skubane tak cichcem, niepostrzeżenie umyka boczkiem... a latka lecą.
Dokładnie za 3 tygodnie minie 3 lata od rozstania.
Żyję. Jestem już inną osobą. W porównaniu do poprzedniej TA mi się dużo bardziej podoba. A że bywa trudno - to nikt nie obiecywał ... i wszystko przemija - to trudne TEŻ :)
Hakuna-matata
Amen :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana (za posądzenie o rozsądek:)))
OdpowiedzUsuńPo - jest dobrze bo spokojnie i bezpiecznie. Bez huśtawki emocjonalnej, która mi nie pozwalała żyć.
Żałuję tylko, że tak wielu rzeczy nie doceniłam, nie zauważyłam, nie nacieszyłam się kiedyś przez tę cholernie skoncentrowaną uwagę na czymś tak uwagi niegodnym:) Teraz NIC nie odwraca mojej uwagi od życia - absolutnie nic. Jestem życiem pochłonięta, oczarowana, otoczona:)
Teraz żyję:)
SAMOŚWIADOMOŚĆ.
OdpowiedzUsuńNawet gdy jest trudno, nawet gdy są kłopoty - fakt, że nie musisz czuć się uzależniona od czyichś humorów, nastrojów, manipulacji - BEZCENNE.
"...zadanie - wypełnić pustkę sobą. Jeśli to Ci się uda, już nigdy Twoje szczęście nie będzie zależało od innej osoby..."
OdpowiedzUsuńZnacie? to posłuchajcie - to wyjątek z odpowiedzi Veny w sąsiednim wątku - I CZYŻ NIE O TO CHODZIŁO?
:))) Gall...anonim