UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

środa, 4 lipca 2012

Idzie nowe - cytaty

Krystyna Janda:
"ROZSTANIE to nie tylko nadzieja spotkania nowego, to OBIETNICA INNEGO ŻYCIA"

Katalina:
"Zamykanie rozdziałów jest fajne. Można zacząć następny:) Jeszcze nie wiesz co w nim napisane:) Może Karaiby, leżak i drink z palemką?"

7 komentarzy:

  1. Klasyka warta ciągłego przypominania, by nie trzymać się kurczowo starego, by nie bać się nowego. To podstawa rozwoju i posuwania się do przodu zwanego tutaj uciekaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Veno, cytujesz mnie? Nie zasłużyłam:) Ale Ty na pewno, na nowy rozdział ze wszystkim co dobre:))))
    Trzymam kciuki za NOWE:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Katalinko, straaaaasznie mi się ten leżak i drink z palemką spodobał, już nawet niekoniecznie na Karaibach ;)
    A na poważnie, to zasłużyłaś :)

    Odkąd wpisałam sobie w listę przekonań, że ZMIANY SĄ DOBRE, zupełnie inaczej patrzę na wszystko co się wydarza w moim życiu, bo nawet coś co można by nazwać porażką, upadkiem, klęską czy niepowodzeniem traktuję jako impuls i konieczność zmian i już się na nie cieszę, bo to jest OBIETNICA innego, nowego życia.

    Ja trzymam kciuki za NOWE dla nas wszystkich :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. :))potwierdzam:))
    Pamiętam jak tu pisałam , że bez pracy, z grosikami w kieszeni...
    Zero logiki w działaniu, pisaniu, rozmowach ...Ale wybranie właściwej drogi się opłaca.
    Znalazłam pracę ,taką ,,bo wszyscy,, , odeszłam. Wróciłam do ,,starej,,ale też na chwilę.
    Ale jestem i żyję:)) i wierzę że będzie lepiej ,potem dobrze a potem już zajefajnie!
    Czuję że pomału ,,wracam jakoś do siebie,,.
    Odnawiam kontakty, znajomi nowi też są ; a ile w myśleniu się zmienia...
    Wyrywam każdą godzinę teraz dla siebie, dla poprawy, dla zmian. Na dobre.

    A to dzięki Wam, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczowo trzymałam się starego, a stare zaczyna być już tylko mglistym wspomnieniem.
    Teraźniejszość wypełniam nowym, lepszym, ciekawszym- wypełniam ją sobą, dla siebie.
    Zmiany są dobre, pozwoliły mi na refleksję, na rozwój, na konfrontację wyobrażeń z rzeczywistością.
    Minęło nieco ponad pół roku od kategorycznego rozstania, a ja jestem zupełnie inną "mną". Ten spokój na mojej twarzy widać z daleka, jak kiedyś było widać smutek. Jestem sama, jestem sobą, jestem szczęśliwa.
    Nigdy bym nie była tu, w tym nowym moim miejscu, gdyby mnie on do tego nie zmusił. Mówili mi ludzie, że będę mu kiedyś za to rozstanie wdzięczna. Nie, nie podziękuję, bo byłam ofiarą jego manipulacji i agresji słownej, ale coraz więcej dobra widzę w tym, co się stało. Przeraża mnie myśl, że to mogłoby trwać, jak rok temu myślałam, że umrę, gdy się skończy.
    Coraz mniej o tym myślę, coraz mniej we mnie strachu, bólu i emocji po rozstaniowych. Jest dobrze.

    " I choose...
    to live by choice, not by chance,
    to make changes, not excuses,
    to be motivated, not manipulated,
    to be useful, not used;
    to excel, not compete.
    I choose self-esteem, not self pity.
    I choose to listen to my inner voice,
    not the random opinion of others."

    OdpowiedzUsuń
  6. Faworytko!
    Pięknie, podpisuję się :-)

    OdpowiedzUsuń