Uciekam z toksycznego związku. Uciekam od własnych uzależnień i współuzależnień. Uciekam z miejsca, które mnie niszczy. Uciekam z mgły nieświadomości w stronę samoświadomości i samostanowienia. Wychodzę z roli ofiary i biorę odpowiedzialność za swoje życie. Uciekam tam, gdzie mogę się rozwijać, wzrastać, żyć pełnią i być szczęśliwa. Uciekam do przodu!
UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.
poniedziałek, 23 lipca 2012
Nowy wystrój
Być może troszkę poeksperymentujemy z wystrojem naszego bloga.
Mnie podoba się morze i pasuje do mojej Mewy :)
Czyli zostajemy przy wakacyjnym wystroju :) Jak nam się znudzi to zmienimy sobie na góry albo kwiatki na łące, albo cokolwiek innego, przecież nie musimy się przyzwyczajać, jesteśmy wolne :)
"Nowa sukienka" naszego bloga jest zwiewna, lekka, wakacyjna:) W kolorze spokoju, relaksu i odprężenia. Wszystko zgodne z charakterem miejsca i "gospodyń":)))
"Mój anioł jest, jak ja,gdy jestem smutnaw jego oku kręci się łza, a kiedy się śmieję,to jego anielska twarz promienieje, jest w nim wiele współczucia i miłościi nigdy nie drwi z moich słabości. Jego skrzydła chronią mnie,jak matka swe ukochane dziecię i stara się mnie prowadzić,bym właściwą droga kroczyła, a nie w ciemnościach błądziła. Mój anioł jest taki, jak jachoć nigdy go nie widziałam, to każdą chwilę razem spędzamy,bez słów się porozumiewamy i nigdy nie opuści mnie nawet,gdy będzie bardzo źle zostanie ze mną do końca,bo walka o mą duszę jest nieustająca. Mój anioł jest taki, jak ja z wyjątkiem różnicy tej,że ja grzeszę, a on nie,a kiedy się go pytam,co jest po drugiej stronie,to szeptem mówi mi że dowiem się w odpowiedniej chwili,gdy spotkamy się twarzą w twarz, wówczas pokaże mi swój świat."
OOO !:) jak inaczej, pięknie, tak Veno, to Twój klimat :), ciesze się, że angażujesz się( chociaż mówisz głośno, że "NIE") , wkładasz swoją inwencję w prowadzenie bloga. Miło zaglądnąć :) Pozdrawiam Diamentowa
Witaj Diamentowa :) No cóż, chyba nie da się ukryć, że teraz się bardziej zaangażowałam :)
A morze uwielbiam i tęsknię za nim. Siedzieć na wydmach, gdy wieje wiatr od morza, słuchać huku rozbijających się fal, patrzeć na ich pieniste grzywy - niesamowite.
Nowe sukienki i nowe buty :)I w ogóle prezenty dla siebie, dopóki chcemy je sobie dawać nie ma czym się martwić. A jak nie chcemy to znak, że czas uciekać. Ja chce nad modrą wodę!!!
No to jedźmy:) Przecież mamy mnóstwo wody:))) Morze, jeziora, rzeki, zalewy, źródła termalne i inne lecznicze "niepodgrzewane":) Wybór wielki. Proponuję klif w Orłowie:) Tam się pięknie siedzi, patrzy, myśli i odpoczywa:) Jest to wielkie niebieskie, a za plecami (to właściwie kwestia jak się akurat stoi:) las przecudnej urody - znaczy zielenina też obecna:) A wszystko szumi, i robi co chce. I nikt im (niebieskiemu i zielonemu) nie zabroni. One sobie szumią i już:))) Dlatego ludzie patrzą, słuchają i zazdroszczą. Tej wolności, tej siły, tej wielkości.
Ja nad morze mam za daleko :( ostatni weekend wolny tzn. tylko niedziela :( Z racji odnowienia się kryzysu chętnie niedzielę spędziłabym w towarzystwie kogoś stąd ale tylko Wawa i okolice wchodza w grę :( Jak ktoś chętny na rower albo cokolwiek to dajcie znać.
Vena, dołek wrócił po długim dobrym czasie i trwa już zdecydowanie za długo :( Dziś wróciły lęki i obsesyjne myśli - skąd to gówno się bierze w mojej głowie ?!! Jedyne co zaplanowałam i zrealizowałam to wsparcie farmokologiczne, jest lżej. zobaczymy co jutro. Ogólnie minął mi zapał do nowego życia :(
Liv, trzymaj się jakoś. Przecież nie chcialybysmy wrócić do tego syfu! Rozumiem, ze jest Ci zle, ja doświadczam tego samego. Czasami mam wrażenie, ze to się nigdy nie skończy :( jednak dziewczyny tutaj już są "po" i maja się dobrze, więc musimy wierzyć, ze i nas to czeka. Sciskam Cię mocno :)
Piękne morze nam zrobiłaś Kochana Veno:) Chociaż tyle "wakacji" mamy:)
OdpowiedzUsuńJa, mimo wszystko:) uwielbiam morze:)
Czyli zostajemy przy wakacyjnym wystroju :)
OdpowiedzUsuńJak nam się znudzi to zmienimy sobie na góry albo kwiatki na łące, albo cokolwiek innego, przecież nie musimy się przyzwyczajać, jesteśmy wolne :)
tak, podoba mi się. Jak zmieniać to po całości ;)
OdpowiedzUsuń"Nowa sukienka" naszego bloga jest zwiewna, lekka, wakacyjna:) W kolorze spokoju, relaksu i odprężenia. Wszystko zgodne z charakterem miejsca i "gospodyń":)))
OdpowiedzUsuńJedyny problem, że mnie tam nie ma;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mUSeLif_JwI&feature=watch_response
Amarku, odpręż się i zamknij oczy....Już jesteś:)
OdpowiedzUsuńAmarku - obudziłeś demony.
OdpowiedzUsuń"Mój anioł jest, jak ja,gdy jestem smutnaw jego oku kręci się łza,
OdpowiedzUsuńa kiedy się śmieję,to jego anielska twarz promienieje,
jest w nim wiele współczucia i miłościi nigdy nie drwi z moich słabości.
Jego skrzydła chronią mnie,jak matka swe ukochane dziecię
i stara się mnie prowadzić,bym właściwą droga kroczyła,
a nie w ciemnościach błądziła.
Mój anioł jest taki, jak jachoć nigdy go nie widziałam,
to każdą chwilę razem spędzamy,bez słów się porozumiewamy
i nigdy nie opuści mnie nawet,gdy będzie bardzo źle
zostanie ze mną do końca,bo walka o mą duszę jest nieustająca.
Mój anioł jest taki, jak ja z wyjątkiem różnicy tej,że ja grzeszę, a on nie,a kiedy się go pytam,co jest po drugiej stronie,to szeptem mówi mi
że dowiem się w odpowiedniej chwili,gdy spotkamy się twarzą w twarz,
wówczas pokaże mi swój świat."
To powinno je uśpić:)
Oby:)))
OdpowiedzUsuńAle... ja nie grzeszę, ja jestem aniołem:) Tak dla zachowania prawdy historycznej:)
To pierwszy znany mi przypadek:)
OdpowiedzUsuńOOO !:) jak inaczej, pięknie, tak Veno, to Twój klimat :), ciesze się, że angażujesz się( chociaż mówisz głośno, że "NIE") , wkładasz swoją inwencję w prowadzenie bloga. Miło zaglądnąć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDiamentowa
Witaj Diamentowa :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, chyba nie da się ukryć, że teraz się bardziej zaangażowałam :)
A morze uwielbiam i tęsknię za nim.
Siedzieć na wydmach, gdy wieje wiatr od morza, słuchać huku rozbijających się fal, patrzeć na ich pieniste grzywy - niesamowite.
Pozdrawiam :)
Wspaniała nowa sukienka! :) Witajcie dziewczyny!
OdpowiedzUsuńWitaj Liv :)
OdpowiedzUsuńNam, kobietom, konieczne są od czasu do czasu nowe sukienki, od razu lepiej się czujemy :)))
Cieszę się, że Ci się podoba :)
Jest pięknie.
OdpowiedzUsuńNowe sukienki i nowe buty :)I w ogóle prezenty dla siebie, dopóki chcemy je sobie dawać nie ma czym się martwić. A jak nie chcemy to znak, że czas uciekać. Ja chce nad modrą wodę!!!
OdpowiedzUsuńWitajcie miłe Panie. Cóż za wspaniała odmiana wyglądu :)
OdpowiedzUsuńMało, że przepiękna oprawa to jeszcze tchnie wielkim spokojem.
Gall...anonim
Ja też:))) KCEM nad wodę:))) Wielka i modrą:) I ciepłą:)
OdpowiedzUsuńAlbo jakąkolwiek... Kcem bardzo.
Ja też, ja też! Nad wodę!!!
OdpowiedzUsuńNo to jedźmy:)
OdpowiedzUsuńPrzecież mamy mnóstwo wody:))) Morze, jeziora, rzeki, zalewy, źródła termalne i inne lecznicze "niepodgrzewane":) Wybór wielki.
Proponuję klif w Orłowie:) Tam się pięknie siedzi, patrzy, myśli i odpoczywa:)
Jest to wielkie niebieskie, a za plecami (to właściwie kwestia jak się akurat stoi:) las przecudnej urody - znaczy zielenina też obecna:) A wszystko szumi, i robi co chce. I nikt im (niebieskiemu i zielonemu) nie zabroni. One sobie szumią i już:))) Dlatego ludzie patrzą, słuchają i zazdroszczą. Tej wolności, tej siły, tej wielkości.
Może innym też trzeba wielkiej wody?
OdpowiedzUsuń"Zamiast wakacji":)))
http://www.youtube.com/watch?v=gwPhu9vP5PY
25 lipca 2012 00:05
Ja nad morze mam za daleko :( ostatni weekend wolny tzn. tylko niedziela :( Z racji odnowienia się kryzysu chętnie niedzielę spędziłabym w towarzystwie kogoś stąd ale tylko Wawa i okolice wchodza w grę :( Jak ktoś chętny na rower albo cokolwiek to dajcie znać.
OdpowiedzUsuń:)no no...nie było mnie parę dni a tu TAKIE zmiany...ślicznie jest:)))
OdpowiedzUsuńPrawda, milko? :)))
OdpowiedzUsuńLiv, dołek Cię złapał? Niebawem puści, a teraz wiesz co masz robić, prawda? Co dobrego dla siebie zaplanowałaś na dziś wieczór?
Chyba pójdę na basen... Użyję wyobraźni i zrobię z tego eventu Karaiby:)))
OdpowiedzUsuńVena, dołek wrócił po długim dobrym czasie i trwa już zdecydowanie za długo :( Dziś wróciły lęki i obsesyjne myśli - skąd to gówno się bierze w mojej głowie ?!! Jedyne co zaplanowałam i zrealizowałam to wsparcie farmokologiczne, jest lżej. zobaczymy co jutro. Ogólnie minął mi zapał do nowego życia :(
OdpowiedzUsuńLiv, trzymaj się jakoś. Przecież nie chcialybysmy wrócić do tego syfu! Rozumiem, ze jest Ci zle, ja doświadczam tego samego. Czasami mam wrażenie, ze to się nigdy nie skończy :( jednak dziewczyny tutaj już są "po" i maja się dobrze, więc musimy wierzyć, ze i nas to czeka. Sciskam Cię mocno :)
OdpowiedzUsuńZdecydownie. Jedyne do czego chcemy wrócić to do równowagi. I wrócimy. Sciskam też.
OdpowiedzUsuń