UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

niedziela, 5 sierpnia 2012

AFIRMACJA # 7

Przy niedzieli, na spokojnie, powizualizujmy sobie pieniążki. Wiem, z autopsji też, że uciekające bardzo często borykają się z problemami finansowymi.

Kochane, afirmujmy :)

Żyję dla doznania szczęścia, sukcesu i bogactwa!



13 komentarzy:

  1. Brak komentarzy ??? nie potrafimy rozmawiać o pieniądzach?chyba tak ...to smutne. Może wiec zacznijmy się uczyć ...I zacznijmy od tego PIENIĄDZE SĄ DOBRE. Co zrobiłabym gdybym miała dziś 10 tyś. ? Kuchnia -remont? czy ubrania -ubrania? A gdybym miała 500 tyś ? mieszkanie ;)

    Pozdrawiam Diamentowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, Diamentowa :)
    Właśnie, właśnie. Nie potrafimy rozmawiać o pieniądzach. Dlaczego nie potrafimy? Jakie przekonania w nas pokutują odnośnie pieniędzy?
    Ja się przyznam. We mnie cały cza tkwi przekonanie, że to inni się bogacą, a mnie się to nie uda. Staram się to przekonanie wyrzucić z podświadomości, ale ono cały czas tam tkwi, a życie jak na zawołanie potwierdza to moje przekonanie.
    Jak to zmienić, żeby nie myśleć, że mnie się nie uda? Nawet jak głośno mówię, i udaję, że już wierzę, że ja też mam szansę to tylko udaję, a w środku cos stale mi gada "innym się udaje, Tobie nie". Tak było też ostatnio. Jak ten Smerf -"To się nie udaaaa" w tyle głowy, choć na głos "Yes, yes, yes", no i klapa. Bo mniej wazne to co na głos , ważne to co w środku, to w co naprawdę wierzymy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdanie problem polega przede wszystkim na tym, że afirmujemy zbyt "ogólnie":)Ja zaczynam od "końca" czyli coś w rodzaju "mój samochód się zepsuł, potrzebuję..(wpisać kwotę)i wierzę, że ją otrzymam". Brzmi trochę prostacko? Zgadza się, ale to się NAPRAWDĘ sprawdza.Bo i cel jasno określony i kwota,a do tego przekonanie że "otrzymam":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowalijko myślę ,ze masz rację , nie można mówić, "chcę być bogata" ,bo cóż to tak naprawdę znaczy. Jeśli jasno, konkretnie określam cel-samochód, dom , sukienka ...to może faktycznie zadziałać. A gdy ja chce pieniędzy , ale jeszcze nie wiem na co, czy ciuchy czy meble kuchenne ... to pieniądze też nie wiedzą tym bardziej;) , może dlatego nie płyną "bo nie wiedzą na co ';) ...
      Diamentowa

      Usuń
  4. To naprawdę działa, wierz mi...))))

    OdpowiedzUsuń
  5. NOWAlijko, wyczerpałas limit komentarzy w tamtym wątku :) Piszę zatem tu.
    Co się stało z nogą???? Skąd ten gips?
    Wrzesień mi pasuje, bo bedą już dzieciaki. Odwiedzisz nas w stolicy Dolnego Śląska.
    Posłałam Venie na blogowego maila namiary do siebie z prośbą o przesłanie Tobie, więc przeslij tam swojego maila.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, pojechałam z młodymi po ślubie na 3 dni w góry (zaprosili starą matkę:) I wybrałam się na taki mały wzgórek w obcasikach:))) Ja behapowiec, dasz wiarę:)?

    OdpowiedzUsuń
  7. Już do Mamy Veny napisałam:)Strasznie za Tobą tęskniłam Ty moje cudowne Cobycmusi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O Boshe, ile miłych słów. Widziałam, ze myslałyście o mnie z Milką :) To miłe. Ja o Was też myślałam, ale postanowiłam, ze to bedzie tydzień bez internetu, więc musicie wybaczyć.
    Kochana z tą nogą to naprawdę dałaś czadu. Musisz szybko dojść do siebie, bo od września ma byc salsa. Pamietasz?

    A odnosnie pieniędzy chciałam tylko dodac, ze faktem jest, iż dają poczucie bezpieczeństwa, którego my kobiety bardzo potrzebujemy. Podziwiam zatem te uciekające, które sie odwazyły uciekać od "zera". Afirmujcie, pobudzajcie podświadomość, to działa, wiem sprawdziłam!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie tylko raz nie zadziałało. Afirmowalam o spokojnego, uczciwego mężczyznę a dostałam psychopatę naciągacza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. hehehe... to u mnie tak samo. Mnie sie dostało, aż dwóch! Wyobrazacie sobie.... zrobiłam to dwa razy! Ale GUPIA CIPA ze mnie :))))))))
    Obiecuję, ze następnego razu nie będzie.

    A pieniążki.... uwielbiam wydawać. Wprost ubóstwiam. Hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  11. Małe i duże potrzeby. Takie na zaraz i takie na zawsze:)
    Żeby spokojnie można było przetrwać. To te małe potrzeby.
    Żeby spokojnie, przyjemnie i wygodnie można było przetrwać - te większe:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. NOWAlijko, czy Ty jesteś? Nie widzę Cię tu ostatnio...

    Veno, czy dostałas nasze (moje i NOWAlijki) maile na maila blogowego? Jeśli tak, to czy mogłabyś nas skomunikować?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń