UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

CYKLE PRZEMOCY W RODZINIE


"Przemoc nie jest jednorazowym aktem, lecz procesem który ma tendencję do powtarzania się. Nie zatrzymana przemoc- narasta. Badania wykazały, że osoby doznające przemocy, przechodzą przez trzy fazy powtarzającego się cyklu przemocy.

1. Faza narastania napięcia
Początkiem cyklu jest zwykle wyczuwalny wzrost napięcia oraz nasilające się sytuacje konfliktowe. Osoba stosująca przemoc jest stale poirytowana, napięta, często robi awantury z byle powodu, prowokuje kłótnie. Reakcjami ofiar przemocy na taką sytuację w domu jest najczęściej uspokajanie atmosfery, spełnianie wszelkich zachcianek, przepraszanie sprawcy „na wszelki wypadek”.

2. Faza gwałtownej przemocy
W tej fazie osoba stosująca przemoc staje się gwałtowna, wpada w szał. Eksplozję wywołuje zazwyczaj jakiś drobiazg, np. lekkie opóźnienie posiłku. Skutki użytej przemocy mogą być różne - podbite oko, połamane kości, obrażenia wewnętrzne, poronienie, śmierć. Najczęściej w tej fazie ofiary decydują się wezwać policję lub szukać pomocy gdzie indziej.
Po zakończeniu wybuchu przemocy, ofiara jest w stanie szoku. Nie może uwierzyć, że to się na prawdę stało. Odczuwa wstyd i przerażenie. Jest oszołomiona. Staje się apatyczna, traci ochotę do życia, odczuwa złość i bezradność.

3. Faza miodowego miesiąca
To faza skruchy i okazywania miłości. Sprawca szczerze żałuje tego, co zrobił, okazuje skruchę i obiecuje, że to się nigdy nie powtórzy. Stara się znaleźć jakieś wytłumaczenie dla tego, co zrobił i przekonuje ofiarę, że to był jednorazowy, wyjątkowy incydent, który już się nigdy nie zdarzy.
Staje się znowu podobny do tego, jaki był na początku znajomości. Przynosi kwiaty, prezenty, zachowuje się jakby przemoc nigdy nie miała miejsca. Rozmawia z ofiarą, dzieli się swoimi przeżyciami, obiecuje, że nigdy już jej nie skrzywdzi. Dba o ofiarę spędza z nią czas i utrzymuje bardzo satysfakcjonujące kontakty seksualne. Sprawca i ofiara zachowują się jak świeżo zakochana para. Ofiara zaczyna wierzyć w to, że partner się zmienił i że przemoc była jedynie incydentem.

Faza miodowego miesiąca przemija. Po jakimś czasie napięcie znowu powraca i cały cykl przemocy powtarza się. Prawdziwe zagrożenie, jakie niesie ze sobą faza miodowego miesiąca jest związane z tym, że przemoc w następnym cyklu jest zazwyczaj gwałtowniejsza. Cykliczność przemocy sprawia, że ofiarom trudno jest podjąć działania mające na celu zatrzymanie przemocy."

Dziękujemy Wielokropkowi za ten materiał pochodzący ze strony www.niebieskalinia.org

5 komentarzy:

  1. Takie cykle charakteryzują związki z osobami uzależnionymi. Mechanizmy są podobne.
    Po pierwsze głód, powodujący napięcie, iskrzenie, szukanie pretekstu do wybuchu, do zdjęcia blokady i uwolnienia tego, co już nie daje utrzymać się w ryzach. To jest pierwsze uderzenie, łyk alkoholu, godzinka na sex-czacie, papieros, działka....
    Eksplozja nastąpiła - większa, mniejsza, poczyniła szkody - jakieś. Po czym faza sprzątania, robienia porządku czyli udawania, że "to się zdarzyło", ale więcej tak nie będzie i przecież żyjemy jak ludzie - zwykli ludzie.
    Aż do kolejnej eskalacji napięcia itd... Każda kolejna eksplozja coraz silniejsza, powodująca więcej szkód, z czasem - nienaprawialnych.
    W moim przypadku był to "syndrom zegarka".
    Zdejmowany wieczorem oznaczał - uff, dzisiaj już nic złego nie będzie się działo, dzisiaj będziemy spać spokojnie. Póki jednak tkwił na przegubie, wszystko mogło się wydarzyć. Pod pretekstem - jakimkolwiek, spokojny dzień mógł w każdej chwili przeobrazić się w pijacką orgię.
    Kiedy leżał sobie spokojnie na półce - nic nam nie groziło. Trwała faza III:)))
    Zachowywanie czujności co do miejsca pobytu zegarka zajmowało mi dużą część życia:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem autorką tego materiału, pochodzi on ze strony www.niebieskalinia.org

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno sprostowanie.
      Tekst ten cytowałam jedynie na www.netkobiety.pl i nigdy nie przysłałam go na adres tego blogu.

      Usuń
    2. Wielokropku, zacytowałaś ten tekst w komentarzu pod postem NA HUŚTAWCE JEGO NASTROJÓW z 27.07.2012. Ja go tylko stamtąd "wyciągnęłam" na Stronę Główną.

      Dzięki za podanie źródła. Już dopisuję.

      Usuń
  3. Moja pamięć płata mi, niestety, psikusy.
    Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń