UWAGA. BLOG ZAWIERA TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB, KTÓRE UKOŃCZYŁY 18 LAT.

wtorek, 14 sierpnia 2012








To dobry komentarz do dyskusji o kochaniu, nienawiści, wybaczaniu, akceptacji.

Moja droga jest ważna, nie wyprostuję wszystkich ścieżek:)

20 komentarzy:

  1. Dzisiaj Jego urodziny... Przypominam sobie, jak w zeszłym roku przytulaliśmy się i było cudownie. Wiem, że nie mogę wracać do tamtego okresu, ale te myśli są silniejsze ode mnie... Jest mi dzisiaj bardzo, ale to bardzo źle...

    OdpowiedzUsuń
  2. NOWAlijko, przytulam :*
    Kiedys do takich wspomnień będziesz wracać bez bólu, na razie boli, bo jeszcze takie świeże...
    Wysyłam dobre fluidy, Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. NOWAlijko, jestem przy Tobie i przytulam najmocniej jak potrafię.
    Pomyśl sobie, że niebawem będziesz przytulać mnie w moje urodziny. Jak tylko zechcesz to własnie tak je spędzimy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś prawdziwą przyjaciółką, dziękuję, że jesteś ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. NOWAlijka , wytrwaj to ... nie myśl już o nim proszę Cię. Ja w międzyczasie przeszłam swoje urodziny , imieniny - ...itp podobnych rocznic..
    dobrego dnia wszystkim - nie piszę bo ledwie żyję , jestem skazana na błogie lenistwo i leżenie bykiem :)) i dieta jogurtowa - ale wiem że organizm będzie mi wdzięczny :)) ... no. Po dzisiejszym poranku jestem więcej niż pewna że nigdy więcej nie zapalę ani pół papierosa.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Katalina - zastanawiam się tak - ... może już czas zaufać sobie wreszcie ? I żyć ?
    Dziś usłyszałam ciekawe zdanie -: nie muszę się przeglądać w każdym człowieku jak w lustrze. Mogę być sobą i ufać sobie.- Jak bardzo trzeba siebie znać żeby ufać sobie ? Czy ufać sobie to to samo co "nie zagrażam sobie sama" ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Urodziny... Jego urodziny - ciesz się Dziewczyno, znowu jest starszy:)))
    W każdej sytuacji, nawet najbardziej gównianej są (podobno) trzy pozytywy:) Ćwiczyłyśmy kiedyś na forum szukanie ich. Wierz mi - znajdowałyśmy:)))

    Milko - właśnie zaufać sobie i nie zagrażać jednocześnie. Moje wybory nie są dla mnie niebezpieczne, to właściwa droga:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Katalino, dziękuję, już mi lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Katalinko - nic się nie dzieje złego ale mętlik czasami jeszcze jest i mnóstwo pytań :)) ale lubię ten samoogarniający się chaos - tylko że mało kto mnie rozumie teraz :))
    (w sensie otoczenie).

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowalijko, czy on naprawde zasluzyl sobie na spedzanie swoich urodzin w Twoim wybornym towarzystwie? Czyz okres dobroci dla psychofagow sie juz nie skonczyl? Dostal od Ciebie co najlepsze, nie docenil to poszla fora ze dwora!Czyz nie tak?:))

    OdpowiedzUsuń
  11. podobnie jak milka ja jestem smutna, dziś są jego urodziny, poznaliśmy się 20 lat temu, zawsze to był inny dzień. W zeszłym roku byłam już sama, ale bardzo roztrzęsiona bo 2 tygodnie wcześniej uciekłam, teraz jest spokojnie. Wiem że nie zasłużył na spędzenie tego dnia ze mną i "naszymi" dziećmi. Najgorzej jest gdy docierają wiadomości o nim, jak on obnosi się ze swoim nowym, lepszym życiem. Myślę: ty psychofagu zapłaczesz za mną, ale ja już nic nie czuję!! An-an

    OdpowiedzUsuń
  12. An-an i czemuś smutna? A byłaś "niesmutna" wcześniej? Z nim?
    Moja córka dzisiaj, w trakcie dyskusji w temacie: dwadzieścia lat mniej:) powiedziała: wolę Ciebie teraz, kiedyś byłaś strasznie smutna. Byłaś młodsza, ale taka... brzydsza, bo smutna. Teraz jesteś fajna:)
    A co mówią Twoja dzieci? Widzą Ciebie smutną, czy już nie?

    I nie myśl:"psychofagu zapłaczesz za mną". Po co? Niech płacze z innych powodów, na pewno jest ich mnóstwo (oni tak mają - generują kłopoty i problemy samym swoim istnieniem). Dlaczego za Tobą? Potrzebujesz tego? Chcesz zemsty? Po co? Chciej i szukaj spokoju. A jemu przydarzy się to na co zasługuje. Bez specjalnych dedykacji. Dlatego, że świat jest tak urządzony. I już:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. :) nie jestem smutna :)) absolutnie . Na własne życzenie oczywiście.
    Wkurwiona że tak późno , że tyle czasu zmarnowałam na nadskakiwanie innym , że tyle lat papierosy mną rządziły , że tak późno zaczęłam czytać mądre książki ... itp.
    Tak szczerze mówiąc to teraz dopiero zdaję sobie sprawę z tego jak mogę żyć i to szczęśliwie - nie koniecznie z facetem przy boku dzisiaj. Zrozumie ten kto przeżył. A on ? Obojętne mi to choć był czas gdy wyłam o nową ofiarę. Ale krótko. :) Niech żyje sobie szczęśliwie ale oby z daleka ode mnie:))

    19 maja miałam urodziny (miesiąc po opuszczeniu go)
    30 czerwca miałam imieniny (około 2 miesiące po opuszczeniu go)
    To się da przeżyć - bez niego i myśli o nim . A smsy nie tylko urodzinowo-imieninowe kasowałam bez czytania.
    Koniec to koniec. Nie ma już tej zakładki ale pamiętam gdy pierwszy raz , chyba po tygodniu grasowania po forum , napisałam posta pierwszego o strachu. Pamiętam Helleny odpowiedź że strach minie . Miała rację . Słuchać się co tu dziewczyny radzą i żyć. Po prostu.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dokladnie. An-an, nie po to uciekalas, zeby teraz byc smutna ze go przy Tobie nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje dzieci widzą mnie raczej zadowoloną z tego co osiągnęłam, idziemy do przodu, tylko takie daty mnie wytrącają z równowagi. Przy nim straciłam tylko piętnaście lat życia, więc wszystko przede mną! Zemsty już nie chce, ale dopóki nie ułożę swojego życia będę myśleć o nim. A to już chore, prawda? Niestety jestem pesymistką, lub jak inni mówią "za dużo myślę". An-an

    OdpowiedzUsuń
  16. ..."jestem"pesymistką ,lub jak to mówią inni" - NIE MA TU TAKICH JUŻ ...do lektury "Pokochaj siebie" i zobaczysz jak już inaczej będziesz tu pisać:))) i żyć .:) i bez "niestety" - tego już nie ma w naszych głowach:)

    OdpowiedzUsuń
  17. An-an co to znaczy: "póki nie ułożę swojego życia"? Co masz na myśli? Co masz "niepoukładane"?
    Zawsze będziesz o nim myśleć - to część Twojej historii, musi Ci towarzyszyć. Ale musisz się pogodzić z tym, że to właśnie historia, sprawa w archiwum. Jak pobyt w przedszkolu lub na koloniach. Tak było, coś się działo, kształtowało Ciebie. Masz dobre i złe wspomnienia. Twoje życie biegnie dalej:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. "dopóki nie ułożę swojego życia"- coś mi tu pachnie klinem. An-an, tylko nie to!
    Julka

    OdpowiedzUsuń
  19. Mamy problemy mieszkaniowe, a przy dwójce dzieci nie mam siły na "klina". An-an

    OdpowiedzUsuń